Myślałem na początku, że to akumulator, ale jednak nie.
Następnie padło na sprawdzenie filtru paliwa czy niezamarzła woda (Miałem mało paliwa - dolałem). Odpiąłem rurkę, która dochodzi do wtrysków ale paliwo przelatuję przez filtr wylatuję.
Kolejną rzeczą która mnie zastanawia mnie czy nie zalałem świec. Chciałem je odkręcić, ale nie dałem rady. Chyba są zapieczone. Czy może mi ktoś poradzić jak je odkręcić?? Czytałem, że polać naftą, ale czy to pomaga faktycznie?
A może to bezpieczniki "Odłącznika zapłonu" nie mam immobilizera??
Oczywiście czytałem również, aby odkręcić kopułkę, palec itp. odkręciłem kopułkę ale tam jest sucho - Sahara paluch suchy.
Jak dla mnie to wina świec, ale czy to możliwe, aby zalał w taki sposób? Jak je odkręcić?
PS: Prąd z kabli do świecy idzie

PS2: Czy ktoś ma schemat wszystkich bezpieczników? Proszę o wstawienie...

Proszę wręcz BŁAGAM - o pomoc czuję się jak bym stracił żonę....
